Miniony weekend w Pracowni w towarzystwie aniołów

Miniony weekend w Pracowni w towarzystwie aniołów

Z moimi Dziewczętami z Relaksu mamy taką naszą małą  tradycję
- spotykamy się zawsze w lipcu  i robimy sobie  babski dzień w Pracowni.
Jak co roku szykuję jakąś niespodzianką poza oczywiście kulinarnymi
wyczynami mojego męża  Gregorego, który w tym roku
raczył nas gruzińskimi specjałami. I tak poza błogim lenistwem
był czas na pracę. W Pracowni czekały pudełka i anioły.
W ruch poszły akryle, sole patynujące, porporina, masy strukturalne.
Nad naszymi głowami unosiła się taka wena, że co po niektóre
Panie musiałam powstrzymywać od "przedobrzenia" :).
Może tak podziałało winko, które w przerwach sączyłyśmy
i posilałyśmy się  wspaniałym jedzonkiem:)  bez pośpiechu spokojnie.
Pogoda też była dla nas łaskawa piękne słońce, wręcz upalnie
a w Pracowni chłodno przyjemnie, ach !co to był za dzień.
Rozstałyśmy się późnym wieczorem w dobrych nastrojach na
nadchodzący tydzień. Uwielbiam te nasze spotkania zawsze są
dla mnie dużą inspiracją i dają dużego kopa do działania,
dziękuję Dziewczyny !!!!
A to już wynik pracy,  sole wyszły fantastycznie na wiekach pudełek.
Jeśli chcesz  spróbować, zapraszam na warsztaty.
Myślę że znakomicie  ten  efekt  soli wyglądałby na donicach:)
Prace Maryli, Grażynki, Doroty, Halinki,  Iwony
to wspaniałe ciasto  upiekła Dorota

Książkowe pudełka, czyli relacja z ostatnich warsztatów

Książkowe pudełka, czyli relacja z ostatnich warsztatów

Czwartkowe popołudnie, kawka herbatka, ciasteczka i książki.
Drewniane pudełka w formie książki zostały wykonane przez panie z Dziechcińca. 

Użyliśmy złoceń, past postarzających, farb akrylowych. W przerwie powstał wianek z maków,
który świetnie dopełnił wieczorne artystyczne szaleństwa.


W Pracowni naprawdę można się zresetować

W Pracowni naprawdę można się zresetować

Na relaks i chwile zatracenia w artystycznych działaniach zapraszam do mojej  Pracowni.
Letnie klimaty rozgościły się u mnie na dobre. Praca, relaks i uczta kulinarna to stałe pozycje
podczas spotkań artystycznych.
Należy pamiętać jedynie o zabraniu dobrego humoru i oczywiście weny artystycznej. 
Co prawda humoru w Pracowni zawsze jest pod dostatkiem, ale jak mówi stare porzekadło,
"od przybytku  głowa nie boli".
W miniony czwartek odbyły się warsztaty, na których pracowaliśmy z farbami kredowymi i szablonami.
Wszystkie Panie po raz pierwszy miały do czynienia z kredówkami i szablonami.
Z zadaniem poradziły sobie znakomicie i o godz. 23.00 pomaszerowały z gotowymi tacami
do domu, aby rano zapodać pyszną, aromatyczną kawkę.  

Tace wykonane przez Panie z Dziechcińca


W przerwie małe conieco
Warsztaty florystyczne


Lato, lato – ach, to ty…

Lato, lato – ach, to ty…

Lato w domu, lato w ogrodzie, lato wszędzie.
Ta pora roku kojarzy mi się z cudownymi kolorami i zapachami. Jak kolory, to pastele,
a skoro pastele, to farby kredowe. Farby kredowe ze względu na swoje możliwości inspirują
i zachwycają. Efekty są zdumiewające, przedmioty dostają drugie życie i cieszą oczy.
Gdy już raz po nie sięgniemy, nie możemy przestać i poszukujemy wciąż nowych „ofiar”
do przemalowania. Pamiętam moje pierwsze działania z tymi farbami. Po pierwsze malowanie –
zupełnie inne niż przy akrylach, po drugie efekt wizualny, czyli na początku szorstki mat, ale po kilku
zabiegach farba jest już delikatna, wygląda szlachetnie, daje – jak to nazywam – efekt pudrowości.
Dziś nie wyobrażam sobie innych farb. Szablony i biały wosk to nieodzowni towarzysze
przy meblowo-kredowych zmaganiach.
Aby poczuć ten klimat  i dać drugą szansę przedmiotom skazanym na  wyrzucenie, już teraz
zapraszam do Pracowni na ciąg dalszy letnich klimatów.
28 lipca planuję warsztaty z malowania mebli i dodatków. Szczegóły w zakładce KALENDARZ.





































Copyright © Manualny Mix , Blogger