...i po Świętach

To był szalony czas... Warsztaty goniły warsztaty, potem magiczne Boże Narodzenie i wreszcie zaległy urlop.
Ponieważ wianków świątecznych pokazywałam już sporo, dla odmiany kilka zdjęć z wyjazdu do Hiszpanii,
a dokładnie do Mijas, miasteczka leżącego niedaleko Malagi.
Czas spędzony na zaległym urlopie wykorzystałam na maksa. Była Ronda, Mijas Pueblo Blanco, Fuengirola,
Setenil de las bodegas – miasto wykute w skale, Gibraltar, Marbella. Ponieważ mieliśmy tylko tydzień,
pozostałe wspaniałe miejsca zostawiliśmy sobie na kolejny wyjazd do Mijas. Pogoda była przecudna.
Temperatura do 20 stopni, urokliwe uliczki, opustoszałe plaże, mało turystów wchodzących w kadr, wspaniałe
zachody słońca....
Aż trudno było nam uwierzyć, że w piękne błękitne niebo (bo żegnając Polskę, widzieliśmy smog i ciemność.
Dlatego też z przyjemnością dzielę się z Wami  kilkoma fotkami. Zakochałam się w widokach zachodzącego słońca
z tarasu i już planuję tam wrócić.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Manualny Mix , Blogger